Powinno się unikać parabenów. Uda nam się to, jeśli wyeliminujemy kosmetyki zawierające takie składniki jak: Methylparaben, Ethylparaben, Propylparaben, Isopropylparaben, Butylparaben, Benzylparaben, Glutaraldehyde, Hexamidine-Diisethionate, Phenol, Phenyl Mercuric Acetale, Phenyl Mercuric Bogate, Benzetonium Chloride. Parabeny to swego rodzaju konserwanty, więc powinno się omijać kosmetyki zawierające dużo wody, ergo dość łatwo się psujące. Kosmetyki bez parabenów szybko się psują, więc te z krótszą datą ważności są prawdopodobnie znacznie bezpieczniejsze dla naszego ciała.
Nie możemy przyjmować za dobrą monetę napisu „paraben free” na etykiecie kosmetyków, ponieważ brak tych środków może oznaczać zastąpienie ich czymś nawet gorszym. Może to być formaldehyd (formalina), imidazolidynylomocznik (Imidazolidinyl Urea), diazolidynylo mocznik (Diazolidinyl Urea), Bronopol, Gropol, metylochloroizotiazoliny (MCI) i metyloizotiazoliny (MI). Najlepiej jest zatem wybierać kosmetyki w małych opakowaniach, które szybko się zużywa oraz w opakowaniach takich, by nie dało się kosmetyku dotknąć i tym samym dostarczyć mu drobnoustrojów, powodujących wcześniejsze ich psucie. Wskazane są zwłaszcza butelki z dozownikiem i odpowiednie tubki.